-To jego?... > zapytał
-Taaak..nie pomyślałbym że kiedyś będę musiał oglądać taki widok...
Dwaj Shinobi rozglądali się na ogromnej skale, w oddali widzieli porozrzucane szczątki Raikage, oraz ogromną dziurę w ziemi. Po istotach żywych żadnego śladu.
-Spraw..
-Stój! > krzyknął a następnie zablokował dalszy ruch pomocnikowi
...Przypatrz się, ten teren jest napromieniowany Raitonem, jeden zły ruch i leżymy. > powiedział przełykając ślinę!
-Powiedz mi jedno, kto mógł w stanie to...
-Nie wiem, ale musi być bardzo potężny jeżeli doprowadził Raikage do takiego stanu...
-Ten teren jest opustoszały, jeżeli z kimś miał styczność to ta osoba już dawno nie żyje.
-AMATERASU! > wykrzyczał Sarutobi!
-AAA, CO TO?! > krzyczeli Ninja Kumo!
Padli spaleni na ziemię, stanął przed nimi a następnie podniósł jednego z nich. Nie przeszkadzało mu Amaterasu, był okryty lustrem Yata!
-Czy znasz prawdę? > zapytał po chwili Sarutobi
...YANG SEAL! > nałożył na jego czoło pieczęć!
8-k-j-4-7-d-a-6-m-c-x
YIN +1 = ZATWIERDZANIE ZAKOŃCZONE
-Kto by pomyślał...
Tymczasem w bazie Akatsuki...
-Połóż to tutaj, tylko ostrożnie
-Dlaczego tak Ci na tym zależało? To zwykłe miecze
-Jak dla kogo...skoro masz SAMEHADĘ, TO NIE ROBI NA TOBIE WRAŻENIA, KISAME...
-Przesadzasz, to nie ja zamknąłem Madarę w trumnie a następnie kazałem Sarutobiemu wykraść zwój Yin&Yang. Pomyślałeś co będzie, jeżeli on postanowi cię oszukać i wykorzystać?
-Nie martw się o to, zaplanowałem wszystko...
W Konoha...
-Shikamaru, mam dla ciebie misje > stwierdziła Tsunade
-O co chodzi?
-Kotetsu musiał wyruszyć do Iwa-Gakure, dziś nie ma wyznaczonej ochrony na cmentarzu, możesz się tym zająć?
-Oczywiście, Tsunade-Sama.
Shikamaru wyszedł z budynku Kage, kierował się przez miasto gdy nagle spotkał Ino.
-Cześć Ino!
-Oh, witaj Shikamaru, wszystko dobrze?
-W sumie to tak...
-Widzę że coś cię dręczy, powiedz!
-Zostałem wyznaczony do pilnowania cmentarzu dzisiejszej nocy, i muszę być tam sa..
-Super! Mogę pójść z tobą! > krzyczała ucieszona
...sam?
Tymczasem...
-Nie wierzę w mój widok, tyle czasu...a ty nadal żyjesz
?!...
Sarutobi podszedł do głównej drogi prowadzącej na zwój Yin&Yang!
-Jak to możliwe? > wyszeptała postać w oddali
-Nie umrę, nie odejdę nigdzie > stwierdził Sarutobi
-Lecz nie pytaj mnie o nic, nic ci nie odpowiem. > odpowiedział
...Bez wątpienia...to ty...Sarutobi Sasuke.
-Przyszedłem po światło.
-Nie możesz otrzymać blasku słońca, jeżeli to mrok księżyca przykrywa twoją duszę...
-Moja dusza jest wiarą, naszą wspólną wiarą w coś, czego nie ma.
-Twierdzisz, że żyjesz jak każdy inny?, przecież zginąłeś.
-Nie jestem martwy, jestem tylko reinkarnacyjny > stwierdził Sarutobi a następnie wypowiedział: TAIJI : Taijiquan!!!
-ile jest prawdy w twoich kłamstwach? Wiem doskonale że zostałeś przez niego zamordowany. > dodała postać w oddali
Sarutobi ruszył do ataku, podczas biegu wykonał pieczęć tygrysa!
-TAIJI : Taijiquan!!! +1! > Wystrzelił z rąk pokrytych chakrą pocisk tygrysa!
-Skończyliśmy dyskutować?!
Pękająca ziemia
YIN + 1 : ZATWIERDZANIE ZAKOŃCZONE
Ręce mistrza zostały pokryte chakrą Sarutobiego!
HIRUDORA!
HIRUDORA!
Dwa pociski południowego tygrysa zostały zderzone!
Tymczasem...na cmentarzu w Konoha.
-Hmm...to szelest drzew?... > pomyślał Shikamaru
Członek klanu Nara zapalił latarkę, dostrzegł osobę w oddali, podbiegł do niej, a następnie wyciągnął rękę w jej stronę!
-Co d...aaa!
Tymczasem...
Na ziemi leżały zakrwawione ciała Sarutobiego i mistrza.
-Czyli mówiłeś prawdę, ty żyjesz
-Nie
-Nie?
-Nie jestem żywy, jestem reinkarnacyjny... > wstał z ziemi a następnie wyciągnął z kieszeni lalkę!
-Nie obrazisz się jeże..
-...li użyję zębów?...wyhodowałem potwora > dokończył mistrz
...Nasza moc jest przeznaczona dla ludzi utalentowanych, takich jak ty...jednakże miała być używana w dobrym celu...
-Nie znasz powodów ... > stwierdził sucho Sarutobi
-Więc mi je przedstaw...> wyszeptał zakrwawiony mistrz leżąc w kałuży krwi
-Musisz mi po prostu zaufać, mistrzu..., jeżeli działasz w dobrym celu, dlaczego nie używasz reinkarnacji?
-Ponieważ ci ufam, Sarutobi...nie zatrzymam cię, wiem, że masz powody
Sarutobi ominął mistrza, ruszył do świątyni Yin&Yang!
Tymczasem...
-Gdzie...ja jestem?.... > wyszeptał Shikamaru, który właśnie się obudził przywiązany do krzesła, bolała go głowa od uderzenia!
-Ohohoh, obudziłeś się
-Kim..ty jesteś?... > członek klanu Nara widział w oddali postać, była ukryta w cieniu.
Postać wychodzi z ukrycia
-Przecież ty jesteś...
-A teraz, kiedy już wiesz kim jestem, wyjawisz mi pewną informację, lub jeżeli odmówisz, zabiję cię.
-Co..ty chcesz?
-WYJAWISZ MI MIEJSCE POCHOWANIA HIDANA > stwierdził Kabuto!
-Haha...Hidana...powiadasz ty stary oku...agh!
Shikamaru zaczął pluć krwią, zauważył jak nić chakry jest podłączona do jego ciała!
-Rozumiesz że twoje pozwolenie nie jest mi potrzebne?
-Więc skoro sam możesz wyciągnąć te informacje...dlaczego chcesz je usłyszeć ode mnie?..
-Jeżeli sam mi tego nie powiesz, to nie zginiesz tylko ty.
-Co masz na myśli?! > krzyknął
-Przed twoją śmiercią zobaczysz śmierć przyjaciół, myślałeś że Anko lub Yamato zostali zamordowani przez szczury w kanałach?!
-Ty pieprzony deb... > Shikamaru stracił przytomność!
-Kisame, wyruszaj do Konohy
-Miecze gotowe?
-Tak, zabierz je ze sobą
Kabuto wyrusza do piwnicy bazy
-MAKUTON: ZETSU CLONE > wykrzyczał!
Z ciała Hashiramy przyczepionego do ściany wyszło ciało białego Zetsu!, jego ręce były inne, zamiast zwykłych miał te od Kakuzu!
-Ruszaj, nie mamy czasu
Zetsu szybkim krokiem wychodzi z bazy i kieruje się w stronę lasów Konohy!
Tymczasem...
-Wróć ze mną do Akatsuki
-Z tobą?, kiedyś byłeś po stronie Konohy, to znów sztuczki tego cholernego tchórza?
-Hah, czyli odkryłaś kto mnie przyzwał?
-To żadna sztuka, Kabuto
-Wracaj ze mną do Akatsuki ty dziw...
Połączenie przerwane!
Kabuto zaczął krztusić się krwią, był zmęczony kontrolą Sarutobiego!
-Cholera, nie widzę co on tam z nią robi... > stwierdził zaniepokojony okularnik
-Posłuchaj mnie, Kabuto ma ciało Nagato. Nie pozwól mu go użyć! > powiedział Sarutobi w stronę Konan!
Tymczasem w bazie Akatsuki...
-Połóż to tutaj, tylko ostrożnie
-Dlaczego tak Ci na tym zależało? To zwykłe miecze
-Jak dla kogo...skoro masz SAMEHADĘ, TO NIE ROBI NA TOBIE WRAŻENIA, KISAME...
-Przesadzasz, to nie ja zamknąłem Madarę w trumnie a następnie kazałem Sarutobiemu wykraść zwój Yin&Yang. Pomyślałeś co będzie, jeżeli on postanowi cię oszukać i wykorzystać?
-Nie martw się o to, zaplanowałem wszystko...
W Konoha...
-Shikamaru, mam dla ciebie misje > stwierdziła Tsunade
-O co chodzi?
-Kotetsu musiał wyruszyć do Iwa-Gakure, dziś nie ma wyznaczonej ochrony na cmentarzu, możesz się tym zająć?
-Oczywiście, Tsunade-Sama.
Shikamaru wyszedł z budynku Kage, kierował się przez miasto gdy nagle spotkał Ino.
-Cześć Ino!
-Oh, witaj Shikamaru, wszystko dobrze?
-W sumie to tak...
-Widzę że coś cię dręczy, powiedz!
-Zostałem wyznaczony do pilnowania cmentarzu dzisiejszej nocy, i muszę być tam sa..
-Super! Mogę pójść z tobą! > krzyczała ucieszona
...sam?
Tymczasem...
-Nie wierzę w mój widok, tyle czasu...a ty nadal żyjesz
?!...
Sarutobi podszedł do głównej drogi prowadzącej na zwój Yin&Yang!
-Jak to możliwe? > wyszeptała postać w oddali
-Nie umrę, nie odejdę nigdzie > stwierdził Sarutobi
-Lecz nie pytaj mnie o nic, nic ci nie odpowiem. > odpowiedział
...Bez wątpienia...to ty...Sarutobi Sasuke.
-Przyszedłem po światło.
-Nie możesz otrzymać blasku słońca, jeżeli to mrok księżyca przykrywa twoją duszę...
-Moja dusza jest wiarą, naszą wspólną wiarą w coś, czego nie ma.
-Twierdzisz, że żyjesz jak każdy inny?, przecież zginąłeś.
-Nie jestem martwy, jestem tylko reinkarnacyjny > stwierdził Sarutobi a następnie wypowiedział: TAIJI : Taijiquan!!!
-ile jest prawdy w twoich kłamstwach? Wiem doskonale że zostałeś przez niego zamordowany. > dodała postać w oddali
Sarutobi ruszył do ataku, podczas biegu wykonał pieczęć tygrysa!
-TAIJI : Taijiquan!!! +1! > Wystrzelił z rąk pokrytych chakrą pocisk tygrysa!
-Skończyliśmy dyskutować?!
Pękająca ziemia
YIN + 1 : ZATWIERDZANIE ZAKOŃCZONE
Ręce mistrza zostały pokryte chakrą Sarutobiego!
HIRUDORA!
HIRUDORA!
Dwa pociski południowego tygrysa zostały zderzone!
Tymczasem...na cmentarzu w Konoha.
-Hmm...to szelest drzew?... > pomyślał Shikamaru
Członek klanu Nara zapalił latarkę, dostrzegł osobę w oddali, podbiegł do niej, a następnie wyciągnął rękę w jej stronę!
-Co d...aaa!
Tymczasem...
Na ziemi leżały zakrwawione ciała Sarutobiego i mistrza.
-Czyli mówiłeś prawdę, ty żyjesz
-Nie
-Nie?
-Nie jestem żywy, jestem reinkarnacyjny... > wstał z ziemi a następnie wyciągnął z kieszeni lalkę!
-Nie obrazisz się jeże..
-...li użyję zębów?...wyhodowałem potwora > dokończył mistrz
...Nasza moc jest przeznaczona dla ludzi utalentowanych, takich jak ty...jednakże miała być używana w dobrym celu...
-Nie znasz powodów ... > stwierdził sucho Sarutobi
-Więc mi je przedstaw...> wyszeptał zakrwawiony mistrz leżąc w kałuży krwi
-Musisz mi po prostu zaufać, mistrzu..., jeżeli działasz w dobrym celu, dlaczego nie używasz reinkarnacji?
-Ponieważ ci ufam, Sarutobi...nie zatrzymam cię, wiem, że masz powody
Sarutobi ominął mistrza, ruszył do świątyni Yin&Yang!
Tymczasem...
-Gdzie...ja jestem?.... > wyszeptał Shikamaru, który właśnie się obudził przywiązany do krzesła, bolała go głowa od uderzenia!
-Ohohoh, obudziłeś się
-Kim..ty jesteś?... > członek klanu Nara widział w oddali postać, była ukryta w cieniu.
Postać wychodzi z ukrycia
-Przecież ty jesteś...
-A teraz, kiedy już wiesz kim jestem, wyjawisz mi pewną informację, lub jeżeli odmówisz, zabiję cię.
-Co..ty chcesz?
-WYJAWISZ MI MIEJSCE POCHOWANIA HIDANA > stwierdził Kabuto!
-Haha...Hidana...powiadasz ty stary oku...agh!
Shikamaru zaczął pluć krwią, zauważył jak nić chakry jest podłączona do jego ciała!
-Rozumiesz że twoje pozwolenie nie jest mi potrzebne?
-Więc skoro sam możesz wyciągnąć te informacje...dlaczego chcesz je usłyszeć ode mnie?..
-Jeżeli sam mi tego nie powiesz, to nie zginiesz tylko ty.
-Co masz na myśli?! > krzyknął
-Przed twoją śmiercią zobaczysz śmierć przyjaciół, myślałeś że Anko lub Yamato zostali zamordowani przez szczury w kanałach?!
-Ty pieprzony deb... > Shikamaru stracił przytomność!
-Kisame, wyruszaj do Konohy
-Miecze gotowe?
-Tak, zabierz je ze sobą
Kabuto wyrusza do piwnicy bazy
-MAKUTON: ZETSU CLONE > wykrzyczał!
Z ciała Hashiramy przyczepionego do ściany wyszło ciało białego Zetsu!, jego ręce były inne, zamiast zwykłych miał te od Kakuzu!
-Ruszaj, nie mamy czasu
Zetsu szybkim krokiem wychodzi z bazy i kieruje się w stronę lasów Konohy!
Tymczasem...
-Wróć ze mną do Akatsuki
-Z tobą?, kiedyś byłeś po stronie Konohy, to znów sztuczki tego cholernego tchórza?
-Hah, czyli odkryłaś kto mnie przyzwał?
-To żadna sztuka, Kabuto
-Wracaj ze mną do Akatsuki ty dziw...
Połączenie przerwane!
Kabuto zaczął krztusić się krwią, był zmęczony kontrolą Sarutobiego!
-Cholera, nie widzę co on tam z nią robi... > stwierdził zaniepokojony okularnik
-Posłuchaj mnie, Kabuto ma ciało Nagato. Nie pozwól mu go użyć! > powiedział Sarutobi w stronę Konan!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz